9.09.2023 r. Sobota.

Przed wyjazdem z parkingu idę jeszcze zobaczyć wysoki klif i kamienistą plażę.

Na klifie zawieszone są domki rybaków. Morze powoli nieuchronnie odsłania tajemnice tych domostw.

Ale czas na kolejną atrakcję jaką kryją łotewskie lasy. IRBENE to Międzynarodowe Centrum Radioastronomii w Windawie – VIRAC – była radziecka instalacja radiowa.

“Obecnie celem strategicznym ERI VIRAC jest stanie się globalnym dostawcą usług badawczych w dziedzinie astronomii i technologii kosmicznych. “

Przejeżdżamy przez opuszczone posowieckie miasteczko kiedyś obsługujące tą wielką instalację. Stajemy przed ogrodzeniem, niestety wejść turystycznych na obiekt, na chwilę obecną nie było.

Antena jest przeogromna, jak jakiś statek kosmiczny z odległych galaktyk.

Blokowisko w pobliżu stacji jest już całkowicie zrujnowane,

część bloków wyburzono.

Robimy malutki urbex

po tzw. Leningradach.

W miejscowości Luźna GS wypatrzył jakieś bunkry nad morzem

(dawna radziecka nadbrzeżna bateria artylerii lufowej 4 x 130mm) .

Mimo mojej wyraźnej niechęci.

Pojechaliśmy do tych bunkrów. Ja nawet się nie ruszyłam z buchanki. Nie wiem co tam oglądał, ale nie było go z 40 minut 🙂

Zrekompensował mi to porzucenie w lesie długim pobytem na plaży w Mazirbe z kąpielą włącznie. Życie jednak jest piękne.

Trochę słońca, ciepłej wody, czysta plaża i radość niepojęta.

Jadąc do Kolki trafiliśmy na jedną z wiosek ulokowanych wzdłuż wybrzeża, wśród drzew, wioskę Liwów – w końcu to wybrzeże Liwońskie przecież. To rdzenni mieszkańcy ziem, zamieszkiwanych obecnie przez Bałtów, czyli Łotyszy.

Zanim doszliśmy na plażę zwiedziliśmy cmentarzysko łodzi rybackich.

W czasach radzieckich – jak zbudowano w pobliskiej wiosce przetwórnię ryb, zabroniono rybakom połowu ryb z łodzi.

Musieli wynieść je na brzeg i zostawić w lesie.

I tak sobie leżą, butwieją porastają mchem.

Dalej droga prowadzi nas prosto na Przylądek Kolka − najbardziej na północ wysunięty fragment Półwyspu Kurlandzkiego. Trochę się rozczarowaliśmy.

Przywitał nas zatłoczony parking, mnóstwo turystów. Podążając za tłumem idziemy zobaczyć ten przylądek. Trochę jak u nas na Helu 🙂

Łotysze zrobili z tego miejsca super atrakcję turystyczną.

Są miejsca do robienia zdjęć.

ruiny latarni

Na plaży totemy, zalany las.

Kawiarnie i informacja turystyczna. Miło spędza się tutaj czas obserwując turystów z różnych zakątków Europy. Przeważa język rosyjski, później niemiecki.

W miejscowości Kolka trafiliśmy na starą opuszczoną przetwórnię ryb położoną nad samym morzem.

Zaliczyliśmy kolejny urbex 🙂

W Kaltene tankujemy buchankę na małej stacji koło wieży ciśnień. Jesteśmy już zmęczeni i szukamy dobrego miejsca na nocleg. W miejscowości Mērsrags znaleźliśmy parking z widokiem na morze.

Jadąc tutaj po drodze mijaliśmy piechurów z kijkami. Jakiś długodystansowy rajd pieszy z Jurmala na Półwysep Kolka dystans 136km .

Na naszym parkingu chwilę przed naszym przyjazdem mieli miejsce odpoczynku. Organizatorzy po imprezie wszystko dokładnie posprzątali co do papierka. Szok. Nie było żadnego śladu po setkach uczestników rajdu. Teraz my w ciszy odpoczywamy.

To piękne miejsce z ogromnymi kamieniami porozrzucanymi na brzegu morza.

Obok nas stoi latarnia morska i puszcza sygnały świetlne.

Galeria

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.