Busikiem na 73 rocznicę przełamania Oderstellung

26 stycznia 2018 r. po prawie dwóch latach przerwy busik gotowy jest do kolejnej wyprawy.

Jedziemy do Skansenu Fortyfikacyjnego Czerwieńsk gdzie zorganizowano 73 rocznicę przełamania Oderstellung.

Pierwszy nocleg przed Lubiatowem na Polu Biwakowym “Sosenka”.  Jesteśmy zupełnie sami nie licząc dziesiątek kluczy gęsi, które wieczorem wracają z pobliskich pól na nocleg na Jeziorze Sławskim.

Harmider nie do opisania jedno wielkie gęganie do późnych godzin wieczornych.

Udało nam się rozpalić ognisko i siedzieliśmy przy nim aż do opadnięcia mgły.

Następnego dnia przy porannej kawie mieliśmy odwiedziny strażnika leśnego. Obeszło się bez mandatu, ale coś mruczał, że niby teren biwakowy to dopiero od kwietnia. Nie dyskutowaliśmy tylko szybko oddaliliśmy się w kierunku Czerwieńska.

W Bojadłach przeprawiliśmy się promem na lewą stronę Odry i stąd mieliśmy już zupełnie niedaleko do następnej przeprawy promowej w Czerwieńsku. Tutaj zaparkowaliśmy busika i poszliśmy do obiektu 766 celu naszej wyprawy.

Przed schronem cała masa ludzi, większość poprzebierana w stroje wojskowe żołnierzy niemieckich i radzieckich. Do tego pojazdy z czasów II wojny światowej, kuchnia polowa no i prelekcja czyli przybliżenie tematu. Napiszę krótko co z tego zrozumiałam.

Wzdłuż Odry od Wrocławia do Krosna Odrzańskiego Niemcy wybudowali setki takich schronów jak ten przy którym, właśnie staliśmy.

Dzięki ogromnemu zaangażowaniu  wielu ludzi kilka lat temu powstał Skansen Fortyfikacyjny Czerwieńsk.  Odnowionych i wyremontowanych zostało 7 schronów.

Opiekę nad obiektem 762 przejęli nasi przyjaciele z klubu 4×4 DREAM Team. Mają w nim swoją bazę klubową.  Jesteśmy pełni podziwu dla ich pracy.

Ale wracam do rysu historycznego. Dlaczego w tym miejscu obchodzona jest dzisiaj 73 rocznica przełamania Oderstellung. No właśnie dlatego, że twórcy Skansenu badają źródła historyczne, gromadzą eksponaty i uczą nas historii.

Niedaleko Czerwieńska, a dokładnie przy moście w Cigacicach 29 stycznia 1945 r. przez kilka dni trwała walka żołnierzy radzieckich o utrzymanie zdobytego przyczółka na moście.

Opowieść można powiedzieć filmowa. Radziecki dowódca 3 batalionu czołgów mjr. W.W. Filimonienkow otrzymał rozkaz zdobycia przyczółka na lewym brzegu Odry i niejako z marszu  w pędzie przejechał  most.  Przejechało tylko 7 czołgów T-34 z desantem 28 strzelców.

Niemcy wysadzili kawałek mostu i odcięli radzieckie czołgi od reszty wojska. Dzięki sprytowi i umiejętnością  majora Rosjanie zdobyli przyczółek,  zdołali go utrzymać  przez 9 dni i wszyscy przeżyli. Pozostałe wojsko radzieckie, dzięki ich bohaterskiej walce zdołały zbudować most przeprawowy i przejść Odrę. Major dostał odznaczenie  Bohatera Związku Radzieckiego.

Po prelekcji ruszyliśmy zwiedzać schrony. Zaczęliśmy od schronu 762 siedziby klubu 4×4. Robi wrażenie.

Następne schrony również wyremontowane z mnóstwem militarnych pamiątek.

W każdym sympatyczni gospodarze ugościli herbatką, kawą i kiełbaską z ogniska.

Bardzo udana impreza, dużo ciekawych informacji i miejsc do zobaczenia.

Późnym popołudniem promem przeprawiliśmy się do Brodów. Bocznymi drogami dojechaliśmy do Jeziora Niesłysz. Nasz busik dzielnie pokonał offroadową trasę przez las w błocie. Lekko nie było.

Nocleg nad samym jeziorem blisko brzegu, gęsi nie było. Udało rozpalić się  ognisko, księżyc świecił, zero ludzi. Ogromny plus zimowych wyjazdów. W nocy  zaczęło strasznie wiać. Fale z jeziora dochodziły do kół busika. Bałam się, że coś nam spadnie na dach, ale tym razem nie było strat.

W sumie po tych wszystkich orkanach trochę straszno parkować w lesie.

Rano pojechaliśmy do Łagowa. Bardzo ładne miasteczko położone pomiędzy dwoma jeziorami. Może trochę senne o tej porze roku, ale warte odwiedzin.

W samo południe trafiliśmy do Pniewa,centrum Międzyrzeckiego Rejonu Umocnień tutaj akurat trwał Piknik Militarny. Mnóstwo ludzi przyjechało zobaczyć rekonstrukcje ataku radzieckich żołnierzy na niemiecki schron. Profesjonalne przygotowania impreza.

Polecamy można poznać kawałek historii i przy okazji zwiedzić  MRU.

Po tych wszystkich militarnych atrakcjach kierujemy się do domu.

W Sławie na rynku nocujemy w busiku w otoczeniu świecących ozdób świątecznych.

Rano w poniedziałek powrót do domu. Busik przeszedł chrzest bojowy i jak zawsze nie zawiódł.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.