Chwila przerwy w pracy i ruszamy zwiedzać stare miasto w Norymberdze.

Mijamy wysoką wieżę i stare mury. Szerokim deptakiem z drogimi sklepami dochodzimy do mostu na rzece. Za mostem zaczyna się starówka z kamienicami zdobionymi min. figurami Matki Boskiej, dużo tych figur. Wszędzie fontanny i ulice za szerokie jak na starówkę. Wspinamy się pod górę do dużego obiektu położonego na skalistym wzniesieniu. Ma dużo wież, wokół mur zapewne to zamek. Z dziedzińca zamku piękny widok na starówkę. Przechodzimy  tunelem na zewnątrz murów.

Ciekawostka, na dnie głębokiej fosy otaczającej całe wzniesieni z zamkiem położone są ogródki rekreacyjne takie z altankami, ogrodzone. Drugim tunelem wychodzimy  prosto na dom, w którym mieszkał Albrecht Durer, brukowaną uliczką schodzimy do rzeki. Nad samym brzegiem położone są kamienice jak w Wenecji. W rzece pływają kaczki i gęsi bernikle. Przechodzimy wąskim drewnianym mostkiem, a na trawniku przy rzece rodzina bernikli z młodymi. Wszędzie te gęsi fruwają, gęgają.

Wychodzimy na deptak z luksusami. Zjadamy lody. Koniec wycieczki.

Piękne średniowieczne miasto, które powstało w 1050 r. na skalistej górze, zmieniane przez wieki, przebudowane przez Hitlera, zburzone w 90% przez Amerykanów, dzisiaj wciąż odbudowywane zachowało stary klimat.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.