31 grudnia 2022 r. czas na podsumowanie. Sylwester tuż tuż 🙂

Rok 2022 przywitaliśmy niezbyt hucznym sylwestrem. Spędzonym w pobliżu domu na wzniesieniu z widokiem na Resko .

W styczniu pojechaliśmy nad morze na krótki spacer po plaży. To już tradycja 🙂

Niespodziewanie w połowie stycznia pogoda zmieniła się w ekstremalną.

Przez nasz las przeszedł huraganowy wiatr.

Powyrywał i połamał drzewa, zerwał dach na wiacie. Rano nie było prądu. i tak przez kolejnych 5 dni.

Kiedy trochę opanowaliśmy sytuację – ruszyliśmy nad morze do Dziwnówka obejrzeć jakie straty wyrządził sztorm i huragan na plaży.

Niesamowita moc żywiołu odsłoniła ukryte w piachu bunkry.

Plaży praktycznie nie było.

Po wielodniowej paskudnej pogodzie, w lutym trafił się słoneczny dzień w sam raz na jednodniową wycieczkę do fabryki amunicji w Sosnowicach. Nareszcie jakiś konkretny wypad.

Tydzień później nadal było słonecznie i pojechaliśmy śladami historii do Białogardu

W tym roku wiosna budziła się powoli. Było zimno, pochmurnie i wietrznie. Produkcję sadzonek do naszego ogrodu, urządziłam w naszej sypialni na poddaszu.

Uwielbiam całą tą hodowlę od nasionka do owocu. Ogrom pracy, ale jakie efekty.

W maju pojechaliśmy wzdłuż Warty do Gorzowa, kontynuując nasza ubiegłoroczną podróż.

Koniec maja i początek czerwca to prawdziwe szaleństwo w ogrodzie. Rozpoczął się zbiór truskawek. Kwitną kwiaty i drzewka.

Jak co roku o tej porze pojechaliśmy do Łodzi na Fotofestiwal.

Zaczęły się upały i susza. Zamieniły nasze siedlisko nie do poznania. Trawa wyschła na wiór. Ani kropli deszczu od wiosny. Podlewamy ogród dzień w dzień.

Zakwitły róże, lilie i malwy.

Zebrałam i wysuszyłam lawendę. Pod koniec lipca rozpoczął się sezon na przetwory.

W wolnej chwili między jednym, a drugim zbiorem cukinii pojechaliśmy na

Reggae na Piaskach w Ostrowie Wielkopolskim.

W sierpniu susza nie odpuściła. Ani kropli deszczu.

Za to pomidory obrodziły niesamowicie. My ruszyliśmy na wycieczkę na Kaszuby.

I przyszło nagłe ochłodzenie. Akurat wtedy kiedy we wrześniu wybraliśmy się na naszą dłuższą wyprawę do źródeł Sanu.

Pomimo chłodu i deszczu było cudownie.

Jesienią trafił się nam niespodziewany wyjazd do Niemiec do Hof . Poznaliśmy ładne miasteczko i ciekawych ludzi.

W naszym ogrodzie zakwitły ogromne i kolorowe dalie.

Pomimo wiosennej i letniej suszy grzyby obrodziły.

W listopadzie ciepłym i słonecznym zaliczyliśmy kilka nieplanowanych wyjazdów: nad morze, do Niemiec do Hof

Odwiedziliśmy naszą działkę w Bukownej.

Za nami grudzień. Na początku sypnęło śniegiem.

Zmroziło i zasypało nasz las. Stroimy drzewka i dom. Końcówka grudnia przyniosła ocieplenie, deszcz i wiatr. Dodatnie temperatury są nawet w nocy. Doczekaliśmy się przywózki drewna na opał.

I takie jest właśnie życie w lesie. Dla nas wspaniałe. Codziennie budzimy się nic nie planując. Las, działka, ogród, dom układają nam plan dnia. Otoczenie wciska się i rozpycha wszędzie. Mróz, upał, deszcz, susza, huragany. Wszystko co ma choćby jedną komórkę i żyje domaga się naszej uwagi. A do tego dochodzi cała ta proza życia nie do ogarnięcia. W tym ogromnym tyglu różnorodności, w mijającym roku znaleźliśmy kilka perełek takich jak właśnie krótkie wypady po Polsce, odkrywanie nowych miejsc i zaskakujących historii z nimi związanych. Poznaliśmy ciekawe osoby. Udało nam się troszeczkę ujarzmić nasze siedlisko: poprzesadzać krzewy, wyciąć suche i połamane gałęzie, przesunąć kawałek płotu. Permakultura spisuje się na medal. Wniosek i przesłanie na kolejny rok nasuwa się jeden. Chwilo trwaj – jest dobrze.

Planujemy wyprawę na przyszły rok. Litwa, Łotwa, Estonia, To nasz cel 🙂

Naszym znajomym życzymy dużo szczęścia i spełnienia marzeń w Nowym 2023 roku.