23.06.2018 r. Rano pada deszcz. Tramwajem jedziemy do Białej Fabryki na wystawę tkanin Abakanowicz.
Fantastyczne prace, wręcz rzeźby wykonane z naturalnych włókien. Wiele lat ciężkiej pracy, a efekt piorunujący.
Przypadkowo trafiamy do nowoczesnej części muzeum z multimedialnymi wystawami o starej Łodzi i włókiennictwie.
Współczesne muzea zaskakują rozmachem i nowoczesnością. Można w nich spędzić cały dzień, a i tak to mało.
W jednej z sal stały stare maszyny włókiennicze, które nadal tkały tkaniny. Uruchomił je dla nas Pan zajmujący się ich konserwacją.
Opuszczamy Białą Fabrykę i ul.Piotrkowską trochę w deszczu, trochę w słońcu dochodzimy do Galerii Wschodniej na ul.Wschodniej.
To miejsce, ta ulica i ta galeria tkwią zawieszone w latach tuż powojennych, a może i przedwojennych. Witamy się z właścicielem galerii i białym kotem. Są tutaj od zawsze.
Starym łódzkim tramwajem jedziemy do Muzeum Książki Artystycznej, gdzie z wielką pompą otworzono wystawę studentów ASP.
Na progu wita nas pies, który wita się z każdym przybyłym do muzeum. To również jest niezmienne, ten stary zaniedbany dom i ogród, koty, pies i właściciele, dla których czas stoi w miejscu, a Łódź gna do nowoczesności.
I z powrotom tym samym tramwajem do Galerii FF, naszej ulubionej w Łódzkim Domu Kultury 3 piętra i 3 wystawy.
Na 2 piętrze wchodzimy na wystawę, która jest o Sokołowsku.
Tytuł “Do raju jeszcze daleko”. Nie zgadzam się z taką definicją autora. Każdy z nas wyobraża sobie raj inaczej. Możliwe, że osoby sfotografowane przez autora trafiły nie do swojego raju 🙂
Wróciliśmy na ul.Tymienieckiego i obejrzeliśmy wspaniały film “Pradawny las”.
Nareszcie coś pozytywnego. Autor sfilmował kawałek Puszczy Białowieskiej po stronie litewskiej. Zero dialogu tylko dźwięki dochodzące z lasu. Cudowne zdjęcia. Dzika puszcza przez 4 pory roku.
Chwilę byliśmy Na OFF Piotrkowskiej i kolejnych wystawach, ale głowy mamy już pełne obrazów i dźwięków.