Jesienią 2018 r. zaplanowaliśmy, zakup nowego UAZa buchanki i wyprawę Bałkany.
Po roku długich plan ów, oczekiwań, nerwów, stresu nareszcie jest – nowiutka buchanka.
4.09.2019r. O13.00 jesteśmy już spakowani i „gotowi” do wyprawy. Mamy łóżko, skrzynię na gary, kuchenkę gazową dwupalnikową, zapasy jedzenia i wiele innych mniej potrzebnych rzeczy.
Marzenie spełniło
się, jedziemy na południe Europy.
Tankujemy do pełna gaz i benzynę w Krzeszowie. W Lubawce przekraczamy granicę Polski wjeżdżamy do Czech.
Czechy jak to Czechy znamy, szału nie ma jedziemy sobie spokojnie. Po 300 km drogi zaczynamy szukać stacji z gazem i tutaj niespodzianka na normalnych stacjach gazu nie mają, a te gdzieś pochowane po podwórkach, są już pozamykane. Trudno dalej jedziemy na benzynie. Przekraczamy granicę z Austrią w jakimś polu.
Mijamy wioska za wioską.
Jest 9 wieczorem, wszędzie w oknach ciemno. Chyba wszyscy śpią to
w końcu rolniczy kraj.
Droga jest wąska i
górzysta szukamy miejsca na nocleg.
Przed miastem Grein zatrzymaliśmy się na chwilę przy lesie żeby sprawdzić dokąd właściwie jedziemy i od razu podjechała do nas policja. Kontrola i pytanie czy nie planujemy tutaj spać. Jakoś się dogadaliśmy i puścili nas wolno.
W Grein znaleźliśmy
miejsce na nocleg nad samym Dunajem. Policja już za nami nie
jechała, ale zachowaliśmy czujność.
5.09.2019 r. Raniutko
wschód słońca nad Dunajem.
Jedziemy szukać stacji z
gazem. Jest – gdzieście ukryta na zapleczu sklepu. Drogo, ale
tankujemy do pełna nigdy nie wiadomo jak z tym gazem będzie dalej.
Droga prze Alpy.
Fantastyczna, zakręty, podjazdy i zjazdy i tak przez cały dzień.
Buchanka dała radę wjechać na przełęcz Sölkpass 1790 m.n.p.m. Bez mrugnięcia okiem pokonała tą górę. Wolno wprawdzie, ale bez zadyszki.
Wspaniałe widoki, piękne
góry i wszędzie krowy nawet tak wysoko. Rolniczy kraj 🙂
Wieczorem dojechaliśmy
do Wenecji na nasz ulubiony Camping Rialto.
Lokujemy buchankę na przydzielonym miejscu i od razu wzbudzamy zainteresowanie, a miało być tak normalnie. “Brzydkie” ruskie auto nikogo nie zaciekawi. Jest jednak inaczej. GS dwoi się i troi coś tam tłumaczy zawiera znajomości.
Zostaniemy tutaj do poniedziałku.
Noc i hukające sowy trzy gatunki na trzy głosy. Jest gorąco i sucho.