Marzenia się spełniają, a takim marzeniem w nadchodzącym 2019 r. był bus z napędem 4X4, który jednocześnie byłoby naszym domkiem na kółkach i pozwalał na jazdę w terenie.
I tak pomału GS przekonał mnie do Buchanki auta produkowanego w Rosji nieprzerwanie od 60 lat, w niezmienionej wersji no może z wprowadzonymi małymi udogodnieniami. Ja chciałam nowe auto, żaden powojskowy złom. I tak w 14.02 2019 r. zamówiliśmy w firmie TARMOT nową Buchankę.
Było to dokładnie 14 lutego stąd jej nazwa Walentyna . Zaczął się długi czas oczekiwania. 1 lipca odebraliśmy z Poznania nowiutką, śliczną naszą Walentynę.
Pierwsza podróż do domu – przed nami 300 km. Upał niemiłosierny. Jedziemy.
Po drodze wzbudzamy ogromne zainteresowanie. Wszyscy, którzy pytają nas o buchankę są przekonani, że to stare auto, super wyremontowane. Są w szoku kiedy GS wyprowadza ich z błędu i pokazuje nowiutki silnik.
W Ścinawie zjeżdżamy na chwilę nad Odrę. Pierwszy zjazd w teren.
Dojeżdżamy do Sokołowska. Deszcz. Niezawodni sąsiedzi i przyjaciele ciepło przywitali Walentynę na podwórku.
Kilka wyjazdów w nasze góry potwierdziło, że Buchanka sprawuje się bez zarzutu.
Dłuższy wyjazd do Ińska pozwala przetestować możliwości auta jako campera. Już wiemy, że to jest to.
Niebawem ruszamy do Wenecji i na Bałkany. To dłuższa wyprawa, chcemy sprawdzić auto w terenie, w górach i na bezdrożach. Chcemy sprawdzić nasze możliwości i wytrzymałość na niedogodności. Już wiemy, że Walentyna to zupełnie inny stan umysłu 🙂 Kochamy ją.
Nowy rozdział Dziennika pokładowego busika pt. Walentyna 🙂 przed nami.
Jak z perspektywy czasu oceniacie buchanke? Ilekm jiz nakreciliscke? Jak z awaryjnoscia….i korozja??? 🙂 Czy posiadacie konto fb….?
Pzdr