27.09.2018r. Jesteśmy zachwyceni drogą wzdłuż Niemna.

Trafiliśmy na Zamek Giełgudów, potężny Krzyżacki zamek z czerwonej cegły, ale nie zwiedzamy 🙂

Na chwilę zatrzymujemy się pod wzgórzem Seredžiaus piliakalnis, na którym stał Zamek PieštvėGS pierwszy, a ja za nim wchodzimy po tych drewnianych, stromych schodach na punkt widokowy. Niemen sobie płynie zakolami.

W miejscowości Vilkija próbujemy przedostać się na drugi brzeg Niemna. Niestety prom na ten moment jest nieczynny.

Rzeka towarzyszy nam do samego Kowna.

Na postój wybraliśmy Kaunas Camp Inn w Kownie

Całkiem blisko campingu odnaleźliśmy coś co najbardziej ucieszyło GS. Schron przeciwatomowy ukryty w wysokim budynku, biurowcu chyba. Schron był w trakcie pakowania eksponatów na wystawę na Manhattanie.

Ale i tak weszliśmy i zwiedzaliśmy. Wszytko co było związane z byłym ZSRR, KGB można było tutaj odnaleźć.

Tysiące zadziwiających eksponatów takich jak:

maska gazowa dla konia,

szpiegowskie aparaty fotograficzne,

gabinet dentystyczny.

Wracamy do busika i szykujemy się na zdobycie Kowna 🙂

Płacimy za bilety po 1 Euro za przejazd zielonym trolejbusem prosto na starówkę kowieńską.  Zaczynamy od ruin zamku

i wielkiego pomnika Pogoni

przechodzimy przez Plac Ratuszowy

odnajdujemy pomnik  Władysława Starewicza – geniusza animacji lalkowej.

i dochodzimy do bardzo, bardzo długiego deptaka. Aleja Wolności ciągnie się przez 2 km, a zaczyna się na starym mieście to bardzo klimatyczne miejsce z mnóstwem turystów.

Biegniemy do Muzeum  Diabłów.

Trafiliśmy na szczęście przed zamknięciem. W muzeum znajduje się ponad 3000 eksponatów z całego świata – maski, rzeźby oraz obrazy.

 

Wszystkie diabły świata.

Trzy piętra oglądania, aż mi się słabo zrobiło. Miejsce niezwykłe to prawda.

Wieczór zbliża się powoli, a my sobie chodzimy po Kownie, niespiesznie mijając śliczne secesyjne kamienice.

Nad nami rozciąga się wzgórze z monumentalnym kościołem. Można na nie wjechać funicularem, czyli kolejkę z jednym wagonikiem.

Niestety robią remont torowiska, a ja wdrapywać się na kolejne wzgórze nie mam zamiaru.

Już do tych diabłów trzeba było iść pod górę:) Powoli docieramy na drugi koniec Alei Wolności do nowej części miasta.

Na końcu deptaka, na wielkim placu stoi ogromny kościół pod wezwaniem świętego Michała Archanioła.

Wygląda jak cerkiew z tymi kopułami. Obchodzimy go wokół. W 2022 r. Kowno ma być Europejską Stolicą Kultury. Trwają intensywne prace remontowe nie tylko na Alei Wolności.

Po obu stronach Alei stoją stare kamienice, eleganckie sklepy, restauracje, kawiarnie. Ulica żyje, przemieszczają się studenci, turyści, mieszkańcy.

W środku rosną stare lipy starannie zabezpieczone na czas remontu. Drzewa na Litwie są najważniejsze.

Z teatru muzycznego dobiegają dźwięki koncertu.

Wchodzimy na jakieś podwórko i odkrywamy kościół św. Gertrudy najstarszy w Kownie .

Tylko dzięki temu że mieścił się tutaj magazyn sprzętu medycznego przetrwał burzliwe czasy powojenne .

I znowu jesteśmy na placu obok ratusza, nazywanego przez mieszkańców “Białym Łabędziem“.

GS robi foty Mostu Witolda

i Domu Perkuna.

Zjadamy w restauracji pyszne litewskie jadło ze “świniny”.

Zapalają się powoli latarnie

Chce się żyć i podróżować. Wsiadamy do zielonego trolejbusu i mkniemy przez noc do naszego busika snuć plany na jutro.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.