6.05.2018 r. Z Nowej Soli jedziemy prosto na zachód.

Nasz cel to Park Mużakowski. Droga wlecze się niemiłosiernie, w końcu dojechaliśmy do Łęknicy. Szukamy miejsca na nocleg.

Podjechaliśmy nawet na parking przed wejściem na Ścieżkę Geoturystyczną „Dawna Kopalnia Babina”. Kiedyś byliśmy tutaj na rowerach i naprawdę jest co oglądać.

Rewelacyjnie urządzona ścieżka. Wysypana jasnym ubitym żwirkiem, co kilkadziesiąt metrów przystanek, solidnie zbity z drewnianych bali z ławkami, koszami i tablicą informacyjną. Jeziorka w zapadlinach po kopalni o dziwnych kolorach. Wspaniałe erozje w miale węgla brunatnego. “Twory” z kosmosu. Źródełka z “kwasem siarkowym”.

Weszliśmy na punkt widokowy przy zbiorniku Afryka (nazwa od kształtu zbiornika po byłym wyrobisku).

Zrekultywowane treny po byłej kopalni węgla brunatnego Babina pokazują, że przyroda jest jednak górą.

Postanowiliśmy nocować w Łęknicy na parkingu przed wejściem do Parku. Zaparkowaliśmy busika i ruszyliśmy wieczorową porą do Parku Mużakowskiego.

Przeszliśmy mostkiem Nysę Łużycką na stronę niemiecką. Słupki graniczne wykonane są z plastiku.

Park jest ogromny, zajmuje ponad 700 ha i urządzony został w stylu angielskim. Miejsce z klimatem, figuruje na światowej liście dziedzictwa UNESCO.

Mnóstwo ścieżek, łąk i starych drzew. Po naszej stronie grasują stada dzików. Niemcy zabezpieczyli teren elektrycznymi pastuchami.

Obeszliśmy dookoła Zamek Muskau i wróciliśmy wzdłuż Nysy do busika. Niemcy mają zdecydowanie ładniejszy parking.

Noc przeżyliśmy bez problemu i po porannej kawie zadecydowaliśmy, że pojedziemy na południe wzdłuż Nysy Łużyckiej po stronie niemieckiej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.