13 marca 2018 r. Jedziemy busikiem na północ do Głęboczka. Jak zawsze bocznymi drogami. Mijamy wioski i miasteczka szare i przybrudzone o tej porze roku. Lubię kiedy nie ma liści na drzewach. Wtedy wszystko dookoła dokładnie widać. Każdą ruinę ukrytą w gąszczu krzaków.
Dotarliśmy do Głęboczka tutaj spotkaliśmy się z właścicielem niebieskiego Porsche. Miał nam pokazać działkę nad jeziorem, którą chcieliśmy kupić.
Nasze wyobrażenie o tej działce to miał być kawałek w miarę płaskiego gruntu porośniętego trawką i nielicznymi drzewkami z bezpośrednim dostępem do jeziora z możliwością cumowania łódki i kąpania się.
W rzeczywistości był to kawałek stromej skarpy nad jeziorem z wysokim brzegiem. Porośnięty chaszczami. Nie ma mowy o cumowaniu czy kąpaniu. Błotnista droga dojazdowa na szczęście była przejezdna.
Czym prędzej opuściliśmy Pana w niebieskim Porsche i ruszyliśmy dr. 25 w kierunku Bydgoszczy.
Busika zaparkowaliśmy na Starym Mieście przy rzece Brda na Rybim Rynku. Przed nami wieczór i noc w Bydgoszczy.
Zaczynamy od spaceru przez Stary Rynek do Wenecji Bydgoskiej.
Przed Rynkiem na moście happening polityczny zorganizowany przez Obywateli RP. Podchodzę witam się i zapalam znicz pod listą zamordowanych Żydów.
Przerażający jest strach ludzi omijających tą listę. Nawet nie podnoszą głowy tylko śpiesznie idą dalej. Co się z nami dzieje ?
W Karczmie Młyńskiej wypijamy po kuflu piwa i wracamy powoli na noc do busika.
Piękny jest ten zakątek Bydgoszczy. Polecamy o każdej porze roku.
Rano przed 8 wyruszamy do kolejnej atrakcji Bydgoszczy Exploseum.