Depresja na Żuławach

2.01.2018 r. Dzień przeznaczony na zwiedzanie Żuław. Niepoprawni optymiści jak się później okazało.

Ruszyliśmy raniutko do pierwszych zwodzonych mostów na Wiśle Królewieckiej i Szkarpawie.

Kolejny most na Tudze.

Kierujemy się do Kępin Wielkich gdzie ma być prom na Nogacie. Czerwone Audi pokonuje dzielnie kręte dziurawe drogi, jak okiem sięgnąć płaskość poprzecinana siatką kanałów. Brązowe błotne pola, czarne powyginane wierzby, trzciny. Wioski zaspane, pojedyncze domostwa wtopione w  błoto. Sporo PGRowskich pozostałości. Zapowiada się niezbyt atrakcyjnie. Ale brniemy dalej.

Prom nieczynny jedziemy na most do Kępek. Przekraczamy Nogat i jakiś kanał.

Dalej jedziemy wałem przeciwpowodziowym wzdłuż rozlanego szeroko Nogatu do Kępin Wielkich z drugiej strony.

Jeszcze do zdobycia most pontonowy na rzece Elbląg w Nowakowie i można powiedzieć, że  droga do Fromborka stoi przed nami otworem.

W miejscowości Nowakowo GS zauważył perełkę lotnictwa – dobrze zachowaną świetlną latarnie nawigacyjną z 1926 r. niemieckiego towarzystwa lotniczego Deutsche Luft Hansa.  Jest ona jedną z 26 latarni postawionych na trasie lotniczej linii Berlin – Królewiec.  Dzięki tym latarniom, możliwe było w roku 1926 uruchomienie nocnych lotów na tej trasie . Światło latarni pilot samolotu mógł dostrzec z odległości nawet 50 km.

Taki rarytas na samym początku zwiedzania. Może dalej będzie jeszcze ciekawiej.  Jedziemy wzdłuż brzegu Zalewu Wiślanego. Krajobraz zmienił się nie do poznania brak płaskości, przed nami górki, lasy.

Pierwszy przystanek w Suchaczu, gdzie 15.09.1463 r. na Zalewie Wiślanym  rozegrała się bitwa morska z Krzyżakami uważana za największy polski sukces militarny odniesiony na morzu.

Krętą drogą przez Wysoczyznę Elbląską dojeżdżamy do kolejnej ciekawej miejscowości.

Kadyny to dawna  letnia rezydencja cesarza Niemiec Wilhelma II. Zakładając cegielnię do budowy pałacu odkryto, że tutejsze iły są znakomitym surowcem do wyroby fajansu. W 1905 r. uruchomiono Zakład Majoliki ( majolika to rodzaj bogato zdobionego fajansu). Wytwarzane w nim cudeńka są rarytasami na kolekcjonerskim rynku.

W Tolkmicku obejrzeliśmy starą barokową kaplicę cmentarną.

No i dojechaliśmy do Fromborka. Niesamowity widok na ogromny Zespół Wzgórza Katedralnego. Przytłacza wielkością i ilością cegieł jaką zużyto na jego postawienie .

Przywitaliśmy się z pomnikiem Kopernika i po schodach doszliśmy do murów, a następnie do gotyckiej bazyliki. W środku elegancki pomnik Kopernika i zakryty niewielką szybką jego grób odnaleziony w 2005 r.

Czasu mamy mało dzień się kończy, ale na koniec zostawiliśmy sobie obiekt unikatowy zespół szpitala z  XV w. i połączonej z nim kaplicy Św. Anny.

Szpital Św. Ducha pełni obecnie funkcję  Muzeum Historii Medycyny. Zwiedziliśmy go dokładnie i warto było. Na samym wejściu ciekawa kolekcja protez kończyn dolnych, a czym dalej tym ciekawiej.

Narzędzia, stoły, lekarstwa, księgi, kolekcja osobliwości .

W całym pomieszczeniu unosił się zapach będący mieszaniną zapachu ziół, starych ksiąg i rzeźb z kaplicy.

To był bardzo udany dzień, który zakończyliśmy w największej polskiej depresji – 1,8 m poniżej poziomu morza w Raczkach Elbląskich.

Do Uroczyska w Mikoszewie wracamy późnym wieczorem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.